Budowa i otwarcie lini

Niedługo minie kolejna rocznica otwarcia ś.p. linii kolejowej Strzebiń - Woźniki. Większość starszego jak i średniego pokolenia mieszkańców naszej gminy bardziej lub mniej związana była z "Sierotką" jak to czule nazywano skład popularnego "Woźnika", przez kilkadziesiąt lat wahadłowo kursującego na trasie z Woźnik do Strzebinia, Kalet lub Tarnowskich Gór. Ile to "rekordów świata" pobito w pogoni za pociągiem, gdy chciało się choć minutkę ukraść i dłużej pospać w cieplutkiej pościeli, a tu trzeba było wstawać po piątej rano, czasami wcześniej. Mój Boże!
Oglądając fotografię z poświęcenia dworca kolejowego w Psarach, trzeba przypomnieć dzień uroczystości otwarcia linii, co miało miejsce w poniedziałek 1 sierpnia 1932 roku.

Budowę linii rozpoczęto w 1929 roku na podstawie ustawy Sejmu śląskiego, realizując jak gdyby wcześniejsze plany rządu pruskiego z 1889 roku. Linia w przyszłości miała być rozbudowana w kierunku wschodnim by połączyć Woźniki z linią kolejową w Zawierciu. Nie doszło jednak do tego z uwagi na wybuch wojny 1939 roku. Budowę linii ukończono w lipcu 1932 roku wyłącznym kosztem Skarbu śląskiego (Warszawa przyjechała wyłącznie na wyżerkę) wysokości 5.550.000 ówczesnych złotych polskich. Długość torów wynosiła 13 km 850 m lecz z torami stacyjnymi i bocznicami aż 22,2 km. Wybudowano 3 stacje kolejowe (Strzebiń, Psary, Woźniki) i przystanek w Lubszy. Jak zaznaczyła to ówczesna prasa (np. Katolik), roboty wykonywali wyłącznie miejscowi robotnicy, zaś do budowy wykorzystano wyłącznie miejscowe złoża materiałów budowlanych. Roboty ziemne i budowlane (nasypy, tory, drogi, budynki) wykonało Górnośląskie Towarzystwo Techniczne z Katowic, natomiast sygnalizację kolejową firma "Ropag" z Szopienic.

Specjalnym tzw. Komisyjnym pociągiem nr 8044/45 przybył z Katowic dr Michał Grażyński, ówczesny wojewoda śląski, a także prezydent Katowic Kocur, ks. infułat Kasperlik, posłowie do Sejmu śląskiego i wielu urzędników z Warszawy i Katowic. Poświęcenia linii oraz symbolicznego przecięcia wstęgi dokonano w Strzebiniu. Następnie pociąg wyruszył do Psar, gdzie wojewodę i innych gości powitał naczelnik gminy Kandzia. Po poświęceniu pomieszczeń dworca kolejowego przez ks. administratora Osiewacza z Lubszy, wystąpiły dzieci szkolne z wiązanką pieśni. W Lubszy pomieszczenia przystanku kolejowego poświęcił ks. Osiewacz a następnie w obecności zgromadzonych mieszkańców i zaproszonych gości wystąpił chór miejscowego Towarzystwa śpiewu "Lutnia". W Woźnikach aktu poświecenia stacji kolejowej dokonał ks. Melc zaś dzieci szkolne wygłosiły okolicznościowe wierszyki i odśpiewały pieśń powitalną. Przemówienie powitalne wygłosił burmistrz Kawalec, który wręczył wojewodzie księgę pamiątkową. Oficjalne uroczystości zakończyły się o godzinie 15.10 odjazdem z Woźnik pociągu komisyjnego nr 8046/47.

W początkowym okresie przewidziano uruchomienie trzech par pociągów mieszanych (osobowo-towarowych) w tym jeden bezpośredni do Tarnowskich Gór. Głównym założeniem budowy linii kolejowej była chęć pobudzenia gospodarczego tego terenu. Planowano uruchomienie wydobycia bogatych złóż rud żelaza, cynku, ołowiu, węgla, wapnia oraz pozyskania drewna z okolicznych lasów. Co z tych planów zrealizowano - pokazał czas.

Bernard Szczech WZW nr106


POWRÓT na górę
POWRÓT na główną strone kolejową

Copyrigth © Jarosław Dziub 1998-2003